czwartek, 2 lipca 2020

Zmiany, zmiany, zmiany!

  Blog zmienia formułę! Starych postów nie ma i raczej już nie wrócą. Kilka rzeczy uległo zmianie, stąd też pomysł na zmianę formy- nie mam na myśli formy sportowej, choć i ta się zmieniła (wielokrotne użycie słowa "zmiana" ma podkreślić jak bardzo jest ona poważna). Nie ma się co rozpisywać. Ludzie dojrzewają, zbierają doświadczenia, oraz znajdują swoją drogę. Ja również znalazłem swoją. Wiem już, że prosa ze mnie nie będzie. To wiedziałem i w 2013 jak zaczynałem przygodę z pisaniem bloga. Wiedziałem, ale fajnie było pozować na kogoś kto ściga się, trenuje i podchodzi profesjonalnie do kolarstwa. Można by rzec, że doszedłem do statusu SEMI-PRO. Jakże ładnie to brzmi, ale jak wiele kosztowało! Ci co nie są pro, ale za wszelką cenę chcą być semi-pro wiedzą o czym mówię. Generalnie przejechałem tysiące kilometrów pamiętając z nich jedynie to jaką miałem kadencję, średnią a na koniec jakie było FTP. Czad nie? Gdyby ktoś mnie teraz pytał, czy uważam ten czas za stracony? Oczywiści, że nie! To była fajna przygoda, poznałem świetnych ludzi, dzięki temu nauczyłem się systematyczności, co przełożyło się na wszystkie aspekty mojego życia! Przyszła jednak pora by zamknąć ten etap życia i zrobić kolejny krok wprzód. Spokojnie, nie pakuję silnika pod ramę, aczkolwiek patrząc na to co mnie czeka, nie ukrywam, że na pewno by się przydał...

  Nowy blog! Nowa tematyka! Jak znam sam siebie, od czasu do czasu będę musiał wylać tu trochę swoich żółci na środowisko stricte kolarskie, lub około kolarskie, jednak myślą przewodnią będzie coś innego. Plan docelowy to przejechać, opisać i udokumentować jak najwięcej podjazdów szosowych. Człowiek dorósł, czegoś tam się dorobił, a co za tym idzie zwiększył swoje możliwości. Podróże dalsze, czy bliższe są dla mnie obecnie czymś naturalnym, stąd też pomysł, żeby dzielić się wrażeniami z Wami. Generalnie każdy znajdzie tu coś dla siebie. Pojawią się kwestie bardziej techniczne takie jak nachylenia, długości, przewyższenia podjazdów, ale również fotografie, czy krótkie video. Mam nadzieję, że dzięki temu uda mi się kolarsko rozpropagować trochę okolicę, w której mieszkam, ale nie tylko. Inne góry poza Sudetami też są w moim zasięgu, kilka alpejskich przełęczy już za mną, kilka przede mną, także pojawią się tu i takie smaczki! Moi drodzy fingers crossed bym nie spalił się już na samym starcie, a poniżej mała zajawka tego co nas tu czeka!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz